List do mojej bańki. Czas uświadomić sobie, gdzie żyjemy. Rzadziej będziemy się frustrować
        Najdrożsi i Najdroższe, mam nadzieję, że zastaję Was w dobrej formie. Długo zbierałem się do napisania tego listu, ale w końcu przyszedł odpowiedni moment. Wielokrotnie zarzucałem Wam oderwanie od rzeczywistości, życzeniowe myślenie i, żeby napisać wprost, bujanie w obłokach. Dziś wyłożę, w czym rzecz.
        
            
                
                
                
                
                
                    
                        Michał Szadkowski